Z czasów dziecięcych pamiętam, jak moi rodzice wołali mnie na przykład na obiad, gdy byłam czymś zajęta na dworze czy u siebie w pokoju. Jako żarłok z natury przychodziłam raczej żwawo, więc wystarczyło zawołać raz. Jednej z moich sióstr z kolei często zdarzało się zwlekać. Była zajęta czymś, z czego trudno było jej zrezygnować na rzecz obiadu, ale tym co przechylało szalę było ciągłe wołanie. Czy zdajecie sobie sprawę z tego jak się irytowała, gdy tak każdy z nas zawołał ją, przyszedł po nią, znów zawołał i tak przez parę minut? Nigdy chyba mnie osobiście to nie dotyczyło, ale gdy pomyślę sobie o stopniu jej irytacji aż sama czuję się zirytowana!
Powtarzanie haseł w treningu zdarza nam się bardzo często. Można powiedzieć, że to taki nawyk ludzkości. Pies nie zareagował w nanosekundę? A masz jeszcze raz hasło! I jeszcze! I jeszcze! I o dziwo nie powoduje to wcale, że następnym razem zareaguje od razu. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego powtarzanie haseł nie przynosi efektu? Oto 4 według mnie najważniesze powody.
#1 Wartość informacyjna hasła
Jeśli chcesz nauczyć swojego psa, żeby na hasło siad siadał, hasło „siad” powinno kojarzyć mu się z siadaniem. To dlaczego pies reaguje na hasła jest nieco bardziej skomplikowaną kwestią (pamiętaj, że za zachowaniami stoją emocje!), jednak w kontekście samego uczenia się znaczenia danego hasła, powinno być ono zawsze wiązane z wystąpieniem zachowania. A co jeśli zachowanie nie wystąpi? Przyczyn może być kilka: pies może nie być nauczony danego zachowania na dane hasło, może nie mieć motywacji do jego zaprezentowania bądź nie być w stanie tego zrobić ze względu na swój stan emocjonalny lub fizyczny. I wtedy nie chodzi o powtarzanie hasła, ale takie przekształcenie warunków samego ćwiczenia i wpłynięcie na samopoczucie psa, by umożliwić mu odpowiedzenie na hasło.
#2 Powtarzanie to niepotrzebna presja
Pamiętasz tę irytację, o której pisałam we wstępie? Wszystko to wynika z presji, która dodatkowo bywa wzmocniona naszą sylwetką albo tonem głosu, gdy na przykład pies nie siada na prośbę. Stąd już tylko krok do obniżenia nastroju, wzrastającego poziomu stresu, braku poczucia bezpieczeństwa. Wszystko to zupełnie nie sprzyja procesowi uczenia. Prosząc psa o zachowanie zawsze pamiętaj o tych trzech aspektach, które wymieniłam w punkcie pierwszym: umiejętność, motywacja, możliwości. A w zasadzie dlaczego denerwujemy się na psa, jeśli nie zaprezentuje zachowania o które prosimy? Jeśli zdarza Ci się to, Twoim zadaniem na dziś jest zastanowienie się nad odpowiedzią.
#3 Im więcej słów, tym mniej czytelności
Są dwa rodzaje wykładowców (co najmniej, a przynajmniej dla potrzeb wpisu umówmy się na taki właśnie uproszczony podział): wykładowcy, którzy mówią wiele, gubią się w wątku, zalewają nas potokiem anegdot i w zasadzie gdyby tak wszystko podsumować to mówili głównie o pogodzie i tacy, których wykłady trwają kilkanaście minut ale są takim mięchem, że wręcz wycieka z nich posoka wiedzy, umiejętności i porad. Od którego wykładowcy zaczerpniesz więcej? Na którym wykładzie będziesz czuł się bardziej na miejscu? Który wykładowca Cię nauczy? Pamiętaj, im więcej niepotrzebnych haseł, sygnałów, wskazówek w treningu z psem, tym mniej anegdot, gubienia wątku i rozmów o pogodzie. Tym lepiej pies rozumie Twoje oczekiwania i dzięki temu czuje się bezpieczniej, czuje się na miejscu.
#4 Powtarzając zabierasz psu możliwość wyboru i decydowania
No bo kiedy pies ma na to czas? Procesy myślowe trwają. Czasem krócej, czasem dłużej, zależnie od poziomu trudności zadania, motywacji i stanu emocjonalnego psa. Daj szansę psu, żeby w swoim czasie zrobił ten siad. A jak nie zrobi, daj mu wybór. Jest to dla Ciebie informacja o tym, że coś jest nie tak: że warunki za trudne, że zachowanie nie utrwalone, że wysyłasz sprzeczne sygnały, że pies jest zbyt zestresowany, zaniepokojony, albo nie jest w stanie zrezygnować z tego, co odciąga go od „obiadu”. I to nie dlatego, że ma takie widzimisię i chce zrobić Ci na złość, ale po prostu ze względu na motywację i możliwości emocjonalne nie jest w stanie. No i poza tym, co się stanie jeśli ten siad będzie później? Albo wcale? No właśnie, świat się nie zawali 😉